Vlog: Przygoda w Warszawie (8-10 października 2010)
Przed tym, jak wyjechaliśmy z Polski, odwiedziliśmy daleką rodzinę, którą mam w Warszawie. Kiedy tam byliśmy nagrywaliśmy duuużo filmików. Zrobiłem z tego film (na płycie DVD) dla rodziny na Bożego Narodzenia, który trwa w sumie 40 minut!
Dzisiejszy filmik dla YouTube'a zawiera tylko niektóre części z pełnego filmu, nie tylko dlatego, że pełny film jest tak długi, ale też z powodu prywatności. Zawsze mogę pokazać samego siebie lub moją żonę, ale nie mogę publicznie pokazać wszystkiego. Przepraszam za to.
Ale mam nadzieję, że ten filmik jeszcze jest dość ciekawy!
Czytaj transkrypcję poniżej!
Transkrypcja
- Dzień dobry
- Znowu przed kamerą internetową, mówi David Snopek
- Teraz jedziemy pociągiem do Warszawy
- Nie wiem, czy powiedziałem wcześniej w filmikach
- Ale mam w Warszawie jakąś daleką rodzinę
- Jedziemy tam, żeby odwiedzić ich
- Wcześniej nigdy nie spotkałem się z nimi
- Więc to będzie, no...
- To będzie ciekawe
- I będziemy nagrywali więcej
- Cześć
- Mam rodzynki w czekoladzie
- Są dobre w podróże w pociągu
- Tak jest
- Teraz jest koniec pierwszego dnia tutaj w Warszawie
- To był wspaniały dzień
- Teraz jesteśmy w hotelu
- Wkrótce będziemy iść spać
- Dzisiaj około trzynastej dojechaliśmy do Warszawy
- I Pan Ryszard spotkał nas na dworcu
- Z komitetu centralnego
- To znaczy z komitetu centralnego w Polsce?
- Z partii, tak, tak
- Co teraz jest w pałacu kultury?
- Są różne instytucje...
- Potem...
- No, co potem?
- Potem dołączyła do nas Pani Kazimiera
- I zjedliśmy obiad
- Potem pojechaliśmy do Muzeum Powstania Warszawskiego
- Zobaczyliśmy tylko krótko Wilanów
- Potem byliśmy w mieszkaniu u Pani Kazimiery
- Ona pokazała nam zdjęcia
- A to Julian znowu z swoją siostrą
- Tutaj też
- Nawet nie wiem z kim on tutaj jest
- Ale to tak, jak... jak on był w wojsku
- Fajnie, fajnie było
- Okazało się, że moja polska rodzina jest wspaniała
- Nie!
- Cześć Żonko!
- Hej, hej, nie rób tego
- Nie musimy tego nikomu pokazywać
- OK
- Tylko nagrywam
- Jak się masz?
- Nie lubię, jak ktoś mnie obserwuje, kiedy jem
- Widzę swoje odbicie w lustrze i Ciebie tutaj
- To jest artystyczne
- To jest bardzo artystyczne
- Dziś był najfajniejszy dzień, nie?
- To był dość rock'n'rollowy (tzn "bardzo dobry") dzień
- Całkiem fantastyczny, fantastycznie rock'n'rollowy
- Jutro idziemy na Stare Miasto
- Będzie fantastycznie rock'n'rollowo raz jeszcze
- Dzień dobry znowu
- Teraz to koniec
trzeciego[drugiego] dnia tutaj w Warszawie - To był jeszcze fajny dzień
- Na początku zjedliśmy śniadanie tutaj w hotelu
- I potem razem z Panią Urszulą i jej synem Arturem zwiedziliśmy Nowe Miasto, Stare Miasto, Park Saski
- Artur był naszym przewodnikiem po mieście
- Potem zjedliśmy obiad w restauracji "Herbertus" razem z wszystkimi
- To znaczy z Panią Kają i z Panem Ryszardem
- Potem zobaczyliśmy domek poza Warszawą Pana Ryszarda i Pani Urszuli
- I to fajny domek był
- Potem byliśmy w mieszkaniu Pani Urszuli i Pana Ryszarda
- Teraz, no, mój "close up"
- Wtedy zjedliśmy kolację, rozmawialiśmy
- Mam bardzo fajny filmik, jak rozmawialiśmy wszyscy o rodzinie
- O Panie -- "Panie"? Nie wiem, jak deklinować -- o Julianie
- To mąż Pani Kazimiery
- On zmarł niedawno
- To był fantastyczny dzień
- Rozmowa z wszystkimi o rodzinie jest najfajniejszą rzeczą, którą nagraliśmy w Warszawie
- Niestety dla Was, to jest prywatne i nie pokażę tego w internecie
- Przepraszam!
- Właśnie wróciliśmy z Warszawy
- Ostatniego dnia najpierw chodziliśmy trochę po centrum miasta
- Potem byliśmy w parku, w Łazienkach
- Potem obiad
- Potem już do dworcu i pociągiem do Krakowa
- Cały wizyta była miła i przyjemna
- Fajnie było poznać tam naszych krewnich
- W sumie bardzo fajna wizyta
- Już czekam na następny raz, jak możemy odwiedzić naszą polską rodzinę w Warszawie